środa, 1 lutego 2017

Play - recenzja

Play - recenzja

Autor: Javier Ruescas
Wydawnictwo: Jaguar S. J.
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 461 (z podziękowaniami 464)

OPIS:
Jedna nieszczęśliwa miłość, dwóch skłóconych braci i wielki przekręt!
Aaron i Leo wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Aaron jest wrażliwy i zamknięty w sobie. Leo marzy o byciu gwiazdą. Aaron ma złamane serce. Leo walczy z całym światem. Aaron fantastycznie śpiewa, komponuje i nagrywa piosenki, nie ma jednak odwagi dzielić się nimi ze światem. Leo zrobi dosłownie wszystko, by tylko zaistnieć w mediach.

Kiedy Leo odkrywa nagrania brata, wpada na szalony pomysł. Równanie jest proste: talent Aarona + rewelacyjny wygląd Leo = wielka popularność. Już niebawem nakręcony chałupniczą metodą teledysk z Leo w roli głównej podbija YouTube.

Żaden z braci nie ma pojęcia, w co tak naprawdę się pakuje i jak ciężka jest praca w showbiznesie.



RECENZJA:
          No więc myślałam, że Play to będzie kolejna niezbyt mądra młodzieżówka o romansie pomiędzy najładniejszą dziewczyną w szkole i nieśmiałym chłopakiem... lub na odwrót, no wiecie o co chodzi. Przyznam szczerze, że się zdziwiłam i to bardzo pozytywnie. 

          Na samym początku trochę wyglądało to na książkę dla spragnionych miłości nastolatek, ale szybko przekonałam się o swojej pomyłce (haha piszę o 'spragnionych miłości nastolatkach' a sama jestem nastolatką... może nie jestem tylko 'spragniona miłości' :D). Do ogólnej historii chłopaka ze złamanym sercem, jego egoistycznego, zadufanego w sobie brata i pewnej dziewczyny (którą pod koniec książki mogłabym zadusić własnymi rękoma) dochodzi muzyka, co mnie niezmiernie cieszy, ponieważ sama gram na gitarze. Jednak dla osób, które z instrumentami nie mają nic wspólnego pojawią się tam słowa, których na pewno nie zrozumieją i będą musieli wyszukiwać ich znaczenie w internecie lub po prostu je oleją (na waszym miejscu wybrałabym drugą opcję, bo jestem okropnym leniem).

          Z biegiem czasu zaczęłam selekcjonować bohaterów do różnych rubryczek w mojej głowie. Jedni trafiali do lubianych, inni do obojętnych, nielubianych lub znienawidzonych. Aarona lubiłam od samiutkiego początku i nie zmienił miejsca w tabeli. Leo... jego okropnie egoistyczny brat...najpierw go nie lubiłam, potem odrobinkę podniósł o sobie opinię, ale i tak w końcu zrobił coś za co go znienawidziłam. Później zrobił mi się obojętny, lecz uwaga(!) pod sam koniec nawet go polubiłam. Chyba pobił jakiś rekord. Jak widzicie autor nie oszczędza naszych biednych duszyczek.

          Przejdźmy może teraz do samego wydania. Jak pewnie możecie zauważyć na pięknym zdjęciu (moim, HA!) okładka prezentuje się ładnie. Moim zdaniem jest wręcz idealna. Znudziły mi się te uśmiechnięte nastolatki lub faceci bez koszulek na większości książek tego typu...meh...okropne. Wracając - rozdziały są pisane na dwa fronty: z punktu widzenia obydwu braci. Moim zdaniem jest to duży plus, możemy poznać powody ich działań, przemyślenia i tym podobne. Dodatkowo każdy z nich otrzymał inny obrazek dla swoich rozdziałów, Aaron ma gitarę ze zdobieniami wokół, Leo zaś otrzymał kamerę. Fajnie, że wydawnictwo nie ujednoliciło wszystkiego do tylko jednego obrazka.

        Teraz coś co dla niektórych będzie na minus, a dla innych odwrotnie. Otóż każdy rozdział poprzedza kilka linijek tekstu jakiejś piosenki. Wszystkie te piosenki są oczywiście po angielsku, pod spodem umieszczono tytuł i wykonawcę. Z całej książki rozpoznałam tylko jeden taki fragment, resztę omijałam. Dla mnie było to tylko kilka wyrwanych z kontekstu słów i po prostu zajmowały stronę. Domyślam się, że powinnam znaleźć tę piosenkę i ją przesłuchać, bo chyba taki był zamysł wydawców. Jednak gdy już wciągnęłam się w akcję to nie chciało mi się tego robić. Jeżeli ktoś zna się na tym tak, jak uczestnicy teleturnieju "Jaka to melodia?", to na pewno czytając tekst zanuci sobie melodię w głowie. Ja tak nie mam, więc dla mnie to kilka pustych słów po angielsku.



          Podsumowując, myślę, że ta książka jest z pewnością warta przeczytania przez młodzież i osoby lubiące lekkie książki, które szybko się czyta./Sara

Moja ocena:
9/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz