sobota, 2 lutego 2019

„Dom zbrodni” – Jeden z lepszych kryminałów Agaty Christie


Autor: Agata Christie

Gatunek: Kryminał ( innej opcji nie ma)

Ilość stron: ok.220

Rok wydania: 2007r





Cześć wszystkim! Dzisiaj powraca na scenę Aghata Christie, więc będzie się działo ;). Morderstwo w rodzinnej willi, intrygi, testamentowe tajemnice i pewien młody „Sherlock Holmes” walczący o ukochaną. Jak widać, fabuła jest  nie tylko o tematyce kryminalnej, ale jak to w tego typu książkach bywa, morderstwo pozostanie głównym wątkiem. Mam nadzieję, że i tym razem moja ulubienica Was nie zawiedzie. Ona sama stwierdziła, że jest to jedno z jej ulubionych „dzieci” i pisanie było dla niej czystą przyjemnością. A właśnie takie książki, pisane lekko i z radością, są najlepsze. To zaczynamy!





Co nie co o fabule:



Młody mężczyzna – Charles Hayward - pragnie poślubić Sophię Leonides. Po spotkaniu narzeczonych okazuje się, że dziadek ukochanej został zamordowany. Dziewczyna jest jedną z głównych dziedziczek (chyba istnieje takie słowo…) wielkiej fortuny. Razem z całą (całkiem sporą ) rodzinką mieszka w wielkiej willi, którą niegdyś zarządzał zmarły dziadek. Sprawę próbuje rozwiązać Charles, gdyż tylko do niego rodzina ma zaufanie. Jednak okazuje się to o wiele trudniejsze, niż przypuszczał. Bezwzględni i nie zawsze w pełni normalni członkowie familii gmatwają całą sprawę. Jedno jest pewne – morderca cały czas przebywa w rodzinnym domu i nie wiadomo, kiedy znowu zaatakuje…



Przybliżenie sprawy, czyli trochę więcej o książce:



Co mnie bardzo zaskoczyło, w „Domu zbrodni” nie ma nieskończonej ilości postaci, a mimo że trochę ich jest, to nawet całkiem łatwo się zorientować kto jest kim. Choć fabuła staje się z każdą stroną coraz bardziej zagmatwana, to nie można tego zaliczyć do minusów, a wręcz przeciwnie – do plusów! Nadaje to książce bardzo ciekawy charakter. Akcja toczy się praktycznie w jednym miejscu, więc w sumie tylko pomieszczenia się zmieniają :D. Muszę przyznać, że czasami w innych książkach Christie w pewnych momentach czułam znużenie, bo wszystko zwalniało i niewiele się działo. Tutaj natomiast cały czas ( w większości) autorka zaskakuje nas swoją detektywistyczną fantazją, więc superowo. Zwłaszcza patrząc na zakończenie, które już w ogóle mnie zaskoczyło. Mogę bez oporu powiedzieć, że „Dom zbrodni” znajduje się na liście tych książek, które sprawiają, że podczas czytania jestem „czytelniczo uniesiona”. W moim języku oznacza to niecierpliwe siedzenie na tyłku (jak ktoś potrzebuje, to proszę o nałożenie cenzury) i pomijanie mniej ważnych „opisówek”, aby dowiedzieć się o kolejnych zwrotach akcji. Co mogę więcej powiedzieć? Po prostu cudeńko!





Końcóweczka:



Jeśli spodobało się Wam „Morderstwo w Orient Expressie”, czy „Morderstwo na plebani”, to gwarantuje, że TO Was powali ^^. Idealna książka na zimowy weekend – porywająca lektura, którą szybko się czyta. Życzę Wam miło spędzonego czasu z Aghatą i pięknego wieczora! W końcu jest sobota, więc siłą rzeczy nie ma opcji, żeby nie był to piękny wieczór. Pozdrawiam wszystkich fanów Christie i całą resztę, która jeszcze nie miała okazji jej docenić ;)













Moja ocena: 8/10





Olcia J