niedziela, 9 kwietnia 2017

Mroczny czarnoksiężnik, dziwny chłopiec, a okładka jak z książki dla dzieci

Autor: Ian Ogilvy
Rok wydania: 2015r
Liczba stron : 205
Gat literacki: Dla dzieci
Rodzaj literacki: Epika
Tematyka: Trudne życie chłopca z mrocznym czarnoksiężnikiem
Ilość wydanych części: 3

Dzień dobry wszystkim czytelnikom! Dzisiaj już nie będę rozprawiała nad poważnymi tematami, przyszedł czas na coś lekkiego... W końcu mamy niedzielny relaksik ;). Mam Wam do zaproponowania recenzję bajki dla dzieci,  jednak wyjątkowo ciekawa i miło się czyta.

Coś na początek, czyli mini streszczenie:
Lichotek to dziesięcioletni chłopiec zamieszkały wraz ze swoim rzekomym wujkiem w ciemnym zamczysku / opuszczonej chacie, jak kto woli. Cała sytuacja wygląda dość dziwnie. Młodzieniec nie jest prawie karmiony, wiecznie chodzi w rozczochranych i brudnych włosach, jak widzimy bardzo zaniedbany przez czarnoksiężnika. W końcu nie lubi dzieci, więc żywot małego Lichotka go nigdy specjalnie nie obchodził. Smutne...  Wujek - Bazyli Deptacz - wiecznie przesiaduje na swoim strychu, nie wiadomo co robi. Zaintrygowany chłopiec pewnego dnia podkrada się do enigmatycznego miejsca i ... przez dziwny zbieg wydarzeń odkrywa niesamowitą tajemnicę i pada ofiarą złego czaru Bazylego.

Co mogę więcej powiedzieć?
Nic więcej Wam nie zdradzę, choć mnie korci :D. Jeśli chodzi o fabułę to uważam , że ciekawa i mogę polecić zarówno dzieciom jak i młodzieży. Fragmentami dosyć niepokojąca, można by nawet pomyśleć , że książkę pisał mężczyzna z pewnymi ograniczeniami lub dość oryginalną wizją świata hahhaah. Ale bez obaw, utwór zawiera morał. Jak się przypatrzymy to można nawet odkryć motyw przyjaźni, walki dobra ze złem i cudownej ucieczki od starego, okrutnego życia... takie dziecinne sentymenty, ale warte przyuważenia. A wracając do fabuły to najwspanialsza wydała mi się wyobraźnia i "popęd twórczy " autora ( takie moje prywatne określenie ). Dawno nie czytałam książki , która by zahaczyła o tyle ciekawych wątków, które połączone w całość tworzą super lekturę na leniwe popołudnia. Gdyby tylko autor kiedyś napisał tę samą książkę w wersji dla nastolatków to byłoby cudownie ! :D

Ważne według mnie szczegóły:
Po pierwsze - okładka: Osobiście uważam, że bardzo dobrze oddaje charakter książki, jednak z początku można by pomyśleć, że jest ona o psychicznym dręczycielu małego, biednego i wychudzonego chłopca.... Ale mniejsza z tym ! :D  Czyta się łatwo, rozdziały nie za krótkie, nie za długie ( tak jak w "Krzyżakach") . Język prosty, aczkolwiek ciekawy, dzieci zrozumieją, a z drugiej strony nie są to banalne i radosne smęty dla przeciętnego Kazika typu : "Świnka Marylka bawiła się w piaskownicy, gdy mama zawołała ją na obiad...".  Generalnie nie ma się do czego przyczepić. Jedyną rzeczą jest to, że na początku możecie się z lekka zniechęcić, a przynajmniej ja tak miałam. Ale po czasie staje się coraz ciekawiej, biorę tę odpowiedzialność na siebie ;).

Podsumowanko:
Książka miła, przyjemna i myślę, że każdy pożeracz lektur powinien do niej zajrzeć.  Może nie jest ona hitem typu: "Harry Potter", czy "Gwiazd naszych wina", ale warta przeczytania. Najbardziej polecam dzieciom w wieku 8 - 14.

Moja ocena: 7 / 10

/Olcia