sobota, 17 czerwca 2017

"Chata" – książka , którą powinien przeczytać każdy człowiek





Tytuł: „Chata”
Autor: William P. Young
Rok wydania: maj 2007r
Gatunek literacki: Literatura zagraniczna
Tematyka: Bóg, wiara, nawrócenie, sens życia

Streszczenie:
Mackenzie to mąż i ojciec trojga dzieci : Kate, Missy i Josh'a. Pewnego dnia postanawia zabrać swoje pociechy nad jezioro, na pole namiotowe. Przez niefortunny wypadek i nieuwagę, jego córka Missy zostaje porwana przez seryjnego mordercę. Po latach mężczyzna ogarnięty Wielkim Smutkiem dostaje wiadomość.... od Boga. Zaprasza on Macka do chaty, w której dziewczynka została zabita. Mężczyzna postanawia wysłać rodzinę za miasto i sam udaje się do tego strasznego miejsca. Jego życie zmienia się na zawsze, gdy poznaje : Tatę ( Boga – murzynkę) , Jezusa oraz Sarayu ( Ducha Świętego). Nie sądził, że po śmierci córki może zacząć znów cieszyć się życiem

Coś ode mnie:
Ekranizacja tej powieści wywołała szał. Mnóstwo ludzi kupowało bilety, a egzemplarze „ Chaty” sprzedawały się w milionach. Stwierdziłam, że warto spróbować i zobaczyć co tym. Pewnie będą osoby, którym ta recenzja nie przypadnie do gustu, będzie niewygodna. Jednak zaryzykuję. Wiara, to rzecz , o której trudno czasem rozmawiać, ale sądzę, że nie powinniśmy odrzucać religijnych książek tylko, ze względu na tematykę. Mam nadzieję , że wszystko jasne ;)

Moja ocena:
Nie chciałabym Wam zdradzać szczegółów książki. To co mi się najbardziej spodobało, to podejście do czytelnika, lekkość pióra , a co najważniejsze : przekaz. Trudno w tych czasach znaleźć jakieś wartościowe książki. Ta do nich na pewno należy. Znajdują się w niej pytania często przez nas zadawane tj: „Skoro Bóg jest miłosierny, to dlaczego dopuszcza do chorób , cierpienia i nieszczęść”. Ostrzegam na wstępie, że początek może wydawać się ….hmmm.... niezachęcający. Jednak każda historia musi się jakoś zacząć i rozwinąć , więc cierpliwości. Dawno nie czytałam tak dobrej książki. Można by powiedzieć , że: „pożarłam ją w całości” :D :D :D

Podsumowanie:
Książka rewelacyjna, na pewno warta przeczytania. Polecam zwłaszcza w trudnych chwilach zwątpienia. Co jest najwspanialsze? Historia ta wydarzyła się naprawdę , uskrzydla i daje nadzieję, że życie jest piękne bez względu na to, co mamy :)

Ocena: 10/10


Olcia :)










„Ponad wszystko” - Dla fanów książek miłosnych i nie tylko...




Tytuł: „Ponad wszystko”
Autor: Nicola Yoon
Tematyka: Miłość, choroba, samotność, kłamstwo
Ilość stron: 328
Gatunek literacki: Romans, literatura młodzieżowa

Kochani! Bardzo Was przepraszam za długą nieobecność. Postaram się to naprawić ;). Żeby Wam  wynagrodzić tę długą przerwę , postanowiłam przedstawić bestseller ( jeśli tak to się pisze ;) ), a dokładniej krótkie opisanie i wprowadzenie do tej książki. To zaczynajmy.

O czym? O kim? Jak? Gdzie? Kiedy?

Maddie jest siedemnastoletnią dziewczyną, nieuleczalnie chorą, wskutek czego nie może wychodzić na zewnątrz – taka alergia na wszystko. Mieszka ze swoją mamą i pielęgniarką Carlą. Uczy się w domu, je w domu, pije w domu, czyta w domu, czyli..... rozumiecie? Totalnie przechlapane. Jakiekolwiek wyjście na zewnątrz najprawdopodobniej skończyłoby się śmiercią . Pewnego dnia przez okno zauważa , że do domu obok wprowadzają się nowi sąsiedzi. Wśród nich dostrzega chłopaka ubranego na czarno z „ oczami błękitnymi jak ocean”. Wie, że jej życie się zmieni i już nie będzie tą samą Maddie...

Coś ode mnie...
Wiem, że pewnie wielu z Was uzna to za kolejne romansidło dla nastolatek, typu „Zmierzch” itp. 
( nic nie mam do tej książki, nawet powiedziałabym, że ją bardzo lubię). A może właśnie tak jest? W każdym razie nie pokazuje tylko obrazu miłości między Maddie , a Ollym. Możemy tu także dostrzec, zwłaszcza pod koniec, toksyczną miłość, która.... stop Olka,nie spoileruj ;) ;) ;). W każdym razie bądźcie pewni, że historia zakończy się w nieprzewidywalny sposób.... nawet trudno określić, czy dobrze, czy źle? Zależy dla kogo. To już musicie sami stwierdzić po przeczytaniu ( mam nadzieję). Coś , co bardzo podobało mi się w tej książce, to m.in. szata graficzna. Mąż autorki urozmaicił „ Ponad wszystko” poprzez śmieszne i humorystyczne rysunki. Dzięki temu książkę łatwo się czyta i trudno się oderwać...
Czy Wy też, tak jak ja, nie lubicie, gdy książki mają okropnie długie rozdziały? Wtedy cokolwiek Cię rozproszy, musisz wracać do początku, bo nie pamiętasz wątku ( ale się zrymowało :D ). Albo co gorsza - masz mało czasu i nie dasz rady przeczytać całego naraz. W tej książce rozdziały mają max 4-5 stron, co pozwala Ci czytać ją w przelocie. Choć jestem pewna, że jak zaczniecie, to trudno będzie się oderwać ( przynajmniej ja tak miałam)

Co jest piękne...?
W „ Ponad wszystko”uwielbiam to, że występuje narracja pierwszoosobowa, czyli wszystko co myśli Maddie jest wymalowane na kartkach książki. Można by powiedzieć, że autorka obnaża ją ze  wszystkich tajemnic i sekretów :D. To jest cudowne! Zwłaszcza kiedy opisuje pierwszy pocałunek i nie tylko ;) . Wszyscy wiemy , o co chodzi. Do tego Nicoola Yoon często używa niesamowitych opisów w postaci synestezji . Tym mniej zorientowanym w temacie czytelnikom powiem, że jest to środek stylistyczny polegający na przypisywaniu jakiemuś zmysłowi wrażeń odbieranych innym zmysłem np. „Pachniały muzyką” itd. A wracając na Ziemię, przejdźmy do podsumowania ;)

Podsumowanko:
Wspaniała książka, w przyszłości przeczytam ponownie. Nie tylko dla nastolatek, ale i dla dorosłych. Pokazuje jakim cudownym darem jest zdrowie i możliwość normalnego życia, a także moc poświęcenia i oddania się komuś całkowicie, bez oczekiwania odwdzięczenia. Do tego możemy w niej doświadczyć mnóstwo wrażeń, jakbyśmy byli w Maddie i czuli to , co ona.

Ocena: 10/10 ! <3

Olcia :)