sobota, 28 lipca 2018

„Cudowny chłopak” – równie cudowna historia






Autor: R.J.Palacio

Rok wydania: 2012r

Ilość stron: ok. 400

Typ książki: Familijno – obyczajowy ;)





Dzień dobry wszystkim! Po kryminale przyszedł czas na coś z innej beczki ;). Ostatnio dostałam książkę „Cudowny chłopak”, która bardzo mnie zaciekawiła. Zaczęłam czytać i nie mogłam skończyć. Wciągająca, wzruszająca i zmiękczająca serducha historia. Bardzo wszystkich zachęcam do przeczytania J





Trochu o fabule:



August Pullman to chłopiec, który urodził się z… deformacją twarzy. Podałabym Wam jej konkretną nazwę, ale jest bardzo skomplikowana ;). Poza tym nie o nazwy tu chodzi. Od początku miał pod górkę. Przeżył wiele operacji i zabiegów, które pozwoliły mu żyć. Mimo tego August boryka się codziennie z wieloma problemami i trudnościami. Jest często nieakceptowany przez rówieśników przez swój przerażający wygląd. W wieku 10 lat rodzice posyłają go do szkoły. Chłopak opisuje swoje emocje, myśli i wiele sytuacji z codziennego życia.  Taka historia z punktu widzenia chorego dziecka, które stara się żyć normalnie.



Moje zdanie i odczucia…



Powiem Wam szczerze, że pomimo dość dołującej z pozoru fabuły byłam zachwycona tą książką! <3<3<3 Została podzielona przez autorkę na 8 mniejszych części, z czego każda przedstawiała dalszy ciąg historii z perspektywy różnych bohaterów. To mi przypomina sposób narracji z ostatniej części „Zmierzchu” (nawiasem mówiąc super książka, bardzo polecam, zwłaszcza dziewczynom). Każdy rozdział jest dosyć krótki, a czcionka duża, więc bardzo szybko się czyta te 400 stron ;). Podoba mi się też to, że cała historia jest pełna zarówno smutnych jak i radosnych momentów, tych wzruszających i przedstawiających normalność, przeciętnych. Pod koniec książki łezka popłynęła, więc „Cudowny chłopak” nie jest ani trochę monotonny czy nudny. W tej książce jest wiele mądrych słów, które skłaniają do głębszej refleksji. Radość chłopca tak doświadczonego przez życie sprawiła, że w głowie zaświeciła się lampka - „Skoro on się cieszy życiem, mimo tylu trudności, to i ja powinnam” :D. Naprawdę cudna książka!





Na koniec:



Wiem, że pewnie mówię to pod koniec większości moich recenzji, ale NAPRAWDĘ warto przeczytać tę książkę. Dawno nie czytałam czegoś, czego skończenie sprawiłoby mi tyle smutku. Chciałam jeszcze więcej, a to już koniec… ;)

Sądzę, że każdy powinien to kiedyś przeczytać. Może inaczej spojrzałby na świat i by pomyślał „Chyba nie jest tak źle…”.

Buziaki dla wszystkich i do kolejnej recenzji J







Moja ocena: 10/10





Olcia J

wtorek, 10 lipca 2018

„Morderstwo na plebanii” – niebanalny kryminał


Autor: Agata Christie

Rok wydania: 1930r

Ilość stron: ok. 220

Gatunek: Kryminał





Witam wszystkich! Jak zresztą niedawno wspominałam, zakochałam się w kryminałach, co znaczy, że oprócz „Strzałów w Stonygates” pojawi się jeszcze inna książka z tego gatunku. I oto jest! Dzisiaj opowiem Wam co nie co o kolejnym dziele Agaty - „Morderstwo na plebanii”. Zachęcam Was do przeczytania i komentowania 
( jak zawsze) J





Wstęp do fabuły…



Akcja dzieje się w małym miasteczku St. Mary Mead. Na plebani zostaje zamordowany oschły i niesympatyczny  pułkownik Protheroe, któremu tak naprawdę większość mieszkańców życzyło zgonu ;). Morderstwu towarzyszyło wiele dziwnych i niezrozumiałych zdarzeń poczynając od niedokończonego listu, a kończąc na tajemniczych telefonach. Proboszcz parafii (narrator) wraz z policją i niesamowitą Panną Marple (ją już powinniście znać ze „Strzałów w Stonygates” ) próbuje rozwiązać zagadkę, co jest o wiele trudniejsze niż by się mogło wydawać…



Ciemne i jasne strony książki ;)



„Morderstwo na plebani” podobnie do innych książek Agaty Christie przedstawia nam, czytelnikom, pierdyliard postaci ;). Na początku trudno się połapać, ale uważam że warto zagryźć zęby i przeczekać ten moment niecierpliwości. Cudowne i okropne jednocześnie jest to, że autorka wplata większość bohaterów (również tych występujących sporadycznie) w różne sytuacje i zagadki, nawet te, które nie są do końca związane ze śledztwem.  Nawet jakby się chciało samemu pogłówkować i próbować wymyślić kto i dlaczego zabił, to trudno pamiętać o wszystkim, o czym była mowa w książce. To tyle z minusów ;). Jeśli chodzi o plusy to na pewno wielkim atutem tego kryminału było napięcie rosnące z każdym rozdziałem. Specyficzny sposób pisania Agaty Christie sprawia, że pomimo monotonnych momentów, wszystko wydaje się ciekawe i czyta się z wielką przyjemnością. To co uwielbiam w kryminałach jest oczywiście i w tym – atmosfera oczekiwania i chęć poznania mordercy. Ogrom postaci sprawia, że sami chcemy odkryć kto jest sprawcą i wtedy nieświadomie człowiek wchodzi sam do śledztwa i główkuje razem z bohaterami :D.



No końcóweczkę….



Uważam, że „Morderstwo na plebanii” zaintryguje i porwie Was tak samo jak mnie J. Bo taki powinien być kryminał! I to zaskakujące zakończenie! Nic dodać, nic ująć. Jestem pewna, że i Wy się zdziwicie, ale reszty nie zdradzam ;). Dziękuję mojemu koledze, który ze mną główkował nad tą zagadką i podwajał tym frajdę czytania kryminału J. Życzę wszystkim miłego dnia i udanej lektury





Moja ocena: 8/10







Olcia J