piątek, 17 lutego 2017

Gniot musi być - czyli szkolna " Zemsta" Fredry

Przyszedł czas na pierwszą negatywną recenzję. Możecie być ze mnie dumni ;). Do napisania jej zainspirowałam się... właściwie obowiązkiem przeczytania szkolnej lektury :D. Przymus to przymus, co poradzić? Ale co najbardziej mnie zafascynowało to zawiłość fabuły i brak szczególnego i głębszego znaczenia dzieła.

Tytuł: " Zemsta"
Autor: Aleksander Fredro
Tematyka: Waśnie i spory wieloletnich sąsiadów i wrogów.
Ilość stronek: około 120
Gatunek literacki: Komedia ( choć dla mnie jest o tragedia, ale jak kto woli)
Co nie co o fabule:
Co tu można konkretnego powiedzieć?  Głównymi bohaterami są Rejent i Cześnik, czyli znienawidzeni sąsiedzi mieszkający w przedzielonym murem zamku. Toczą  między sobą ciągłe spory, o byle co. Głównym problemem utworu jest hmmmm..... trudno orzec ;D. Cześnik ma plany ożenić się z pewną Podstoliną, jest ona wdową, ale ma za to wspaniałe preferencje i duży majątek. Sprawy komplikują zakochani Klara i Wacław, a także owa wdowa, która miała niegdyś romans z młodym "Wackiem". Generalnie nieład, zamieszanie i ciągłe konspirowanie .... trochę jak dzisiejsza polityka, czyż nie?

A oceniając "szatę graficzną" i nie tylko "Zemsty":

Jeśli chodzi o słownictwo, to jak łatwo się domyślić... starodawne, przestarzałe i mądre . Przypisy, przypisy, przypisy... Jedyne co mi się podobało to ciekawe połączenia słów i te rymy ;). Jak już większość z Was wie tragedia dzieli się na akty, sceny itd. Czytało się zatem dość łatwo, gdyż tekst mówiony nie zajmował zbyt wiele miejsca. Jednak nie martwcie się, że książka ta jest kompletnie niewarta przeczytania. Już próbuję nieco uratować jej honor ;). Ma pewien morał, o którym nie będę mówiła, musicie sami go dojrzeć swymi oczami dramatycznej moralności Waszych dusz ( ale to mądrze zabrzmiało).  Co ciekawe i zaskakujące - są nawet fragmenty, przy których można się uśmiechnąć ;). Jedynym minusem jest to, że trzeba się porządnie skupić... coś za coś.

Podsumowanko:
Książki osobiście nie polecam, ale przyznać trzeba, że autor miał niezłe wyzwanie pisząc ten dramat. Sama bym czegoś takiego nie wymyśliła (hahaha). Jednak po przeczytaniu nie żałuję. Warto czasem przestudiować coś odmiennego z innej epoki, rozwijamy się i przenosimy w inne czasy.... naszemu zacofanemu pokoleniu facebook'owców na pewno przyda się od czasu do czasu taka lekturka ;)

Ocena ogólna: 5/10

/Olcia :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz