„Strzały w Stonygates” – klasyka kryminału
Tytuł: „Strzały w Stonygates”
Autorka: Agata Christie
Gatunek: Kryminał
Ilość stron: ok. 200
Rok wydania: 1952r
Witam wszystkich w tym
cudownie słonecznym dniu (przynajmniej dla mojego
miasta ). Dzisiaj mam dla Was
coś z gatunku kryminału, dzieło autorki, która słynie z pisania właśnie książek
kryminalnych. Z początku podchodziłam do niej nieśmiało, gdyż zadana do przeczytania
na język polski nie przekonywała mnie ani trochę. Zapewne to z tego powodu, że
lektury są zazwyczaj smętne, nieciekawe i czyta się je z przymusu i na czas, co
zabiera całą radość. Jednak po kilku stronach przekonałam się, że ta książka
jest nieporównywalnie lepsza od „Zemsty” czy „Antygony”.
Zagadki, intrygi, podchody
iluzje… jeśli lubisz takie klimaty to „Strzały w Stonygates” są idealne dla
Ciebie ;).
Krótki zarys fabuły:
Starsza Dama – Ruth van
Rydock w rozmowie ze swoją przyjaciółką prosi ją o pomoc. Chce, aby ta
pojechała do jej siostry i spróbowała rozeznać się w sytuacji panującej u jej
ukochanej siostrzyczki, podwójnej rozwódki, która mieszka w wielkim domu ze
swoim mężem, służącą i wieloma innymi krewnymi. Jej pierwszy mąż niegdyś założył
obok rezydencji instytut dla trudnej młodzieży. Kiedy Panna Marple
(przyjaciółka Ruth) dociera do Carrie Louise (siostry Ruth) jest przekonana, że
coś niedobrego dzieje się w Stonygates. Kiedy zostaje zamordowany pasierb
Carrie, Panna Marple wie, że to ona musi rozwiązać zagadkę. A okoliczności ani
trochę nie sprzyjają. W domu dziwnych ludzi i niewiarygodnych przypadków trudno
dojść do sedna prawdy…
Czas na recenzji część
właściwą:
„Strzały w Stonygates” to
książka, którą mogę polecić każdemu wielbicielowi kryminałów. Powiem szczerze,
że do końca nie wiedziałam kto zabił i prawda mnie zszokowała. Oczywiście nie
będę Wam tu zdradzać szczegółów, bo powinniście dojść do nich sami ;). Jeśli
się zdecydujecie przeczytać tę książkę to muszę Was ostrzec, że na początku
możecie być lekko zdezorientowani. Autorka wplata w historię baaaaardzo wiele
postaci. Jak już mówiłam siostra Ruth wyszła trzy razy za mąż, więc w powieści
pojawia się rodzina z wszystkich małżeństw. Do tego każdy do każdego mówi inaczej
i trudno się połapać kto jest kim. Jednak po czasie, kiedy ta historia w Was „wsiąknie”,
nie będziecie mieć większych problemów poznawaniem postaci. Osobiście polecam
rozrysowanie sobie mini drzewa genealogicznego, gdy dojdziecie do części, w
której Panna Marple poznaje rodzinę i otoczenie siostry swojej przyjaciółki
(O mamo! Jak to zawile brzmi…). Mimo tych utrudnień i tak polecam wszystkim
przeczytanie tej książki. Styl pisania autorki jest „bardzo przyjazny dla
czytającego”, nie pozwala nam ziewnąć ani się znudzić. Jestem pewna, że po
lekturze „Strzałów w Stonygates” większość z Was będzie chciała kupić/wypożyczyć
kolejny kryminał A.Christie :D
Na koniec…
Bardzo wszystkim polecam „Strzały w Stonygates”. To
książka, która pobudza wyobraźnię i swoją treścią krzyczy: „Czytaj mnie dalej!”.
Mimo wstępnych problemów z rozeznaniem kto jest kim, nie żałuję, że ją
przeczytałam. Wakacje już tuż tuż, więc może to dobra okazja, żeby stanąć
twarzą twarz z zagadką ?
Życzę wszystkim czytelnikom miłej niedzieli i zachęcam
do czytania kolejnych wpisów, które mam nadzieję pojawią się już wkrótce J
Moja ocena – 9/10
Olcia J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz