Autorka: Jeannette Walls
Rok wydania: 2005
Ilość stron: około 300
Gatunek literacki: autobiografia/pamiętnik
Witajcie kochani! Dzisiaj opowiem
Wam co nie co o książce, w której zakochałam się od pierwszych stron. Na jej
podstawie jest nakręcony film i oczywiście można go obejrzeć zamiast czytać,
ale uważam to za pójście na łatwiznę ;). Poza tym według mnie filmu nie można
porównać z książką. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Lepiej czytać książkę
czy oglądać film na podstawie książki? Zachęcam do pisania komentarzy. Ciekawa
jestem co o tym myślicie…
Króciutko o fabule (
oczywiście bez zradzania szczegółów)
Jeannette Wells jest
dziewczynką żyjącą razem ze swoimi rodzicami –ojcem alkoholikiem oraz matką –
niespełnioną artystką, oraz dwójką rodzeństwa: Lori i Brianem. Dzieci nigdy nie
miały prostego życia. Zapatrzona w siebie matka nie zwracała uwagi na ich
problemy, a ojciec wyprowadzał każde możliwe pieniądze z domu na swoje „alkoholowe
potrzeby”. Akcja kręci się wokół Jaennette będącą ulubienicą tatusia, nazywał
ją „górską kózką”, tylko ona wierzyła w niego i jego plany o zbudowaniu „Szklanego
zamku”. Często razem marzyli i zastanawiali się nad tym kto, gdzie będzie miał
sypialnię oraz jak zamontować baterie słoneczne ;). Rodzeństwo często chodziło głodne,
wiecznie wychudzone, marzące o normalnym domu ( mieszkali albo pod gwiazdami
albo w zapuszczonej, starej ruderze).
Historia ta przedstawia
niesamowite życie Jenny, jej problemy oraz drogę do normalnego życia.
Opinia rzeczoznawcy ;)
Jeśli mam być szczera to była
to najlepsza książka jaką przeczytałam przez hmmm…. Ostatni rok! Zawiera
fragmenty śmieszne, smutne, a także te dziwne, po których przeczytaniu
pomyślicie sobie „Że co?!”. Właśnie to w niej lubię najbardziej. Przedstawia
wiele problemów współczesnego świata, nie tylko mówię tu o alkoholizmie czy
biedzie. Sami zobaczycie co jeszcze ;). Czytając ją człowiek może uronić zarówno
szczęśliwe jak i te smutne łzy. Poruszyła moje serce, bo chłonąc zdanie po
zdaniu wiedziałam, że to komuś, kiedyś naprawdę się przydarzyło.
Jeśli chodzi o wiek osób,
które mogą ją przeczytać to najlepsi byliby „czytacze” 13+. Pojawia się kilka
bluźnierstw i sytuacji nieodpowiednich dla młodszych dzieci, także lepiej ich
nie narażać na zbyt szybkie uświadamianie o pewnych rzeczach :D. Wszystkim
innym serdecznie polecam!
PODSUMOWUJĄC… uważam, że „Szklany zamek” to książka godna
polecenia dla każdego (… 13+ :D ). Lekki styl pisania autorki pozwala poczuć
się dokładnie tak jak ona. Zbliża się majówka, więc myślę, że to bardzo dobra
lektura na tę okazję. Miłego wypoczynku
! <3
P.S. Film też polecam, ale
dopiero po przeczytaniu książki ;)
Olcia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz