Autor: R.J.Palacio
Rok wydania: 2012r
Ilość stron: ok. 400
Typ książki: Familijno –
obyczajowy ;)
Dzień dobry wszystkim! Po
kryminale przyszedł czas na coś z innej beczki ;). Ostatnio dostałam książkę
„Cudowny chłopak”, która bardzo mnie zaciekawiła. Zaczęłam czytać i nie mogłam
skończyć. Wciągająca, wzruszająca i zmiękczająca serducha historia. Bardzo
wszystkich zachęcam do przeczytania J
Trochu o fabule:
August Pullman to chłopiec,
który urodził się z… deformacją twarzy. Podałabym Wam jej konkretną nazwę, ale
jest bardzo skomplikowana ;). Poza tym nie o nazwy tu chodzi. Od początku miał
pod górkę. Przeżył wiele operacji i zabiegów, które pozwoliły mu żyć. Mimo tego
August boryka się codziennie z wieloma problemami i trudnościami. Jest często nieakceptowany
przez rówieśników przez swój przerażający wygląd. W wieku 10 lat rodzice
posyłają go do szkoły. Chłopak opisuje swoje emocje, myśli i wiele sytuacji z
codziennego życia. Taka historia z punktu
widzenia chorego dziecka, które stara się żyć normalnie.
Moje zdanie i odczucia…
Powiem Wam szczerze, że
pomimo dość dołującej z pozoru fabuły byłam zachwycona tą książką!
<3<3<3 Została podzielona przez autorkę na 8 mniejszych części, z
czego każda przedstawiała dalszy ciąg historii z perspektywy różnych bohaterów.
To mi przypomina sposób narracji z ostatniej części „Zmierzchu” (nawiasem mówiąc
super książka, bardzo polecam, zwłaszcza dziewczynom). Każdy rozdział jest
dosyć krótki, a czcionka duża, więc bardzo szybko się czyta te 400 stron ;).
Podoba mi się też to, że cała historia jest pełna zarówno smutnych jak i
radosnych momentów, tych wzruszających i przedstawiających normalność,
przeciętnych. Pod koniec książki łezka popłynęła, więc „Cudowny chłopak” nie
jest ani trochę monotonny czy nudny. W tej książce jest wiele mądrych słów,
które skłaniają do głębszej refleksji. Radość chłopca tak doświadczonego przez
życie sprawiła, że w głowie zaświeciła się lampka - „Skoro on się cieszy życiem,
mimo tylu trudności, to i ja powinnam” :D. Naprawdę cudna książka!
Na koniec:
Wiem, że pewnie mówię to pod
koniec większości moich recenzji, ale NAPRAWDĘ warto przeczytać tę książkę.
Dawno nie czytałam czegoś, czego skończenie sprawiłoby mi tyle smutku. Chciałam
jeszcze więcej, a to już koniec… ;)
Sądzę, że każdy powinien to
kiedyś przeczytać. Może inaczej spojrzałby na świat i by pomyślał „Chyba nie
jest tak źle…”.
Buziaki dla wszystkich i do
kolejnej recenzji J
Moja ocena: 10/10
Olcia J