Tytuł: „Był sobie pies”
Autor:
W. Bruce Cameron
Ilość
stron: 390
Rok
wydania: 2010r.
Kategoria
wiekowa: Dzieci, młodzież , dorosłym też polecam
Gatunek
literacki: Przygodowa, komediowa
Tematyka:
Życie psa, oddanie, zaufanie, miłość, szacunek, przyjaźń mimo
wszystko
Dzień
dobry kochani! Dzisiaj mam dla Was coś „z innej beczki”. Nigdy
nie byłam przekonana do książek o psach. Wydawały mi się
takie...hmmm.... banalne, przerysowane i zawsze z dobrym
zakończeniem. Myliłam się ! :D „Był sobie pies , pomimo tej
samej tematyki , bardzo ujął mnie za serduszko. To ZACZYNAMY! :) :)
Streszczonko
– fabuła w pigułce
Książka
nie ma ostro zarysowanej fabuły. Jest to podróż czworonoga szukającego
celu swojego życia. Natrafia na wielu ludzi, psy i inne zwierzęta.
Przeżywa on jednak to wszystko w trzech... wcieleniach. Za każdym
razem jest kimś innym , uczy się tego co najważniejsze. Z czasem
zauważa niesamowity skutek swoich zwariowanych przygód i jest pewny,
że odnalazł prawdziwy sens swojego życia.
Słówko lub
dwa ode mnie:
Bardzo
miła i przyjemna książka. Niezwykłe było to , że wszystko
odbywało się w mózgu psa, czyli mówiąc tak, jak się powinno –
występuje w niej narracja pierwszoosobowa. Kiedy czytałam , to
czułam się tak, jakby te czworonogi faktycznie myślały, kojarzyły
fakty, jak ten zwierzak z książki. Nie zabrakło oczywiście
fragmentów wzruszających, ale i tych zabawnych. Pewne rzeczy dla
nas oczywiste pies tłumaczył w zupełnie inny, komiczny sposób.
Nie mogę powiedzieć, aby była to książka bardzo moralizująca
dla nas, ludzi. Aczkolwiek otwiera ona oczy na to , jak wielką
miłością obdarzają nas nasze pociechy. Żyją, by być i służyć zawsze i wszędzie swojemu panu ;)
Podsumowanko:
Książka
warta przeczytania, miła i „sympatyczna” ( plus do tego ma
zachęcającą okładkę hahah) ;) Jeśli marzyliście kiedyś , aby
poczuć się i być jak pies, to szczekająco zabierzcie się do
czytania tej cudownej opowieści o oddaniu, przyjaźni i miłości .
Moja
ocenka: 8/10
Olcia :)
Olcia :)